Cena postepu.


Ibsens gate

Zastanawiam sie czy nie nadszedl czas aby zmienic w zyciu zawod. Serio. W mojej sredniodlugiej karierze zawodowej dokonalo sie juz kilka rewolucji. Glownie w dziedzinie leczenia raka (prawie kazdego z wyjatkiem raka trzustki). Cytujac pacjenta: "doktor powiedzial mi, ze nie potrafi wyleczyc mojej smiertelnej choroby ale jest w stanie zamienic ja na chorobe przewlekla jak np. astma".
Srednia wieku w Norge wynosi obecnie 80 lat dla mezczyzn i 84 dla kobiet (ladnych pare lat wiecej niz cwierc wieku temu). Potrafimy leczyc zawaly serca, mozgu, operowac rozliczne wady organizmu... tylko duszy dalej nie potrafimy uzdrawiac. "Zaleczanie" depresji, wyciaganie "ostrych polykow" z zoladka czy tez kontakt z pacjentami, dla ktorych zycie jest cierpieniem zdecydowanie wyzera mozg.
Zamiast thrillerow czytam skierowania na badania, np. pacjentka lat trzydziesci pare z cukrzyca, po przeszczepie nerki, komorek wzrokowych (3 razy) czeka na przeszczep trzustki.
Przy tych fantastycznych mozliwosciach medycyny ludzie sami prosza o smierc. Od poltora roku zalegalizowana jest eutanazja w Kanadzie i szokujaco duza jest ilosc osob zglaszajacych sie "na procedure". Teraz Holandia pracuje nad ustawa legalizacyjna.
Nie bardzo odnajduje swojego miejsca w tej skomplikowanej machinie stwarzania/zaglady ludzkosci.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kto to jest ten Ziggy Pop?

Jeszcze szybciej...